sobota, 23 listopada 2013

Sklerokorzyści

Człowiek jeść musi, udałem się więc do ulubionego osiedlowego sklepu, do Biedronki.
Kupiłem chleb, żeby było coś na kolację, ale nie samym chlebem człowiek żyje, dodatki szczęśliwie miałem
jeszcze w domu.
Kiedy wracałem do domu, w przeciwną stronę szła starsza pani z wypchanymi siatkami w rękach, kiedy mijała mnie przełożyła reklamówki do jednej ręki i zwracając się do mnie (nikogo innego nie było w pobliżu) i machając z rezygnacją ręką z żalem powiedziała " specjalnie po kawę poszłam i zapomniałam".
Ja też tak mam, powiedziałem ze zrozumieniem, uśmiechnęliśmy się do siebie i każde poszło w swoją stronę.
Ja zanieść chleb do domu, pani do Biedronki po kawę.
Pani była szczupła, możliwe że to wynik sklerozy i konieczności wielokrotnych spacerów do zapomnianych
potrzeb, czyli skleroza oprócz korzyści wymienionych w piosence śpiewanej przez Andrusa i Sikorę jako dodatkowy bonus daje jeszcze i to.
Wniosek z tego taki (nie wiem czy uprawniony): tędzy ludzie mają lepszą pamięć i mniej obolałe nogi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz