środa, 27 czerwca 2012

Wybraliśmy się do Opavy,jakby nie było zagranica.Tak naprawdę to wybraliśmy się dwa razy ,ale pierwszy raz uznaliśmy za niezaliczony,bo była sobota ,a bracia Czesi w soboty wszystkie Obhody za wyjątkiem nielicznych malutkich z potravinami mają zavrene.No to załatwiłem urlop,pojechaliśmy,żeby było trudniej inną trasą przez Kietrz.Fajnie było tylko droga przez Dzierżysław i Pliszcz strasznie kręta i Żonie się niewyraźnie robiło.Ale zakręty się skończyły i wjechaliśmy w pola kukurydzy,potem nagle kukurydza zamieniła się w jęczmień,po minięciu tabliczki z napisem Republika Ceska i za około pięćset metrów już byliśmy w Opavie.
Okazało się że kartą bankomatową prawie nigdzie nie da się zapłacić ,bo sklepy(obhody) chińskie wszystkie a Azjaci wolą tradycyjne środki płatnicze.Żona kupiła sobie wymarzony,tyci dzbanuszek,jakieś ciuszki i poszliśmy zwiedzać stolicę księstwa opavskiego.Mnie osobiście zachwycił stojący na rynku,bardzo pięknym zresztą pomnik.Nie bardzo wiem czy to pomnik słonia,mamuta czy może Rudego 102.Uwieczniłem go i mam dowód że stałem niedaleko niego na opavskim rynku.Widziałem jeszcze stojący przy drodze do Opavy baner reklamowy z podobizną staruszki z kokiem i napisem Topte Chytre,i nie znaczy to by topić chytre babcie ,ale o mądre ogrzewanie.Strasznie skomplikowany język,wydaje się że wiemy o co chodzi,a wychodzi coś całkiem innego.Ale dalim radę.  

wtorek, 19 czerwca 2012

many many years ago..

Dawno temu płynęła sobie jakaś rzeka ,w środku czegoś co po milionach lat ludzie nazwali Europą.
Jak większość rzek i ta nasza miała jakieś dno,piaseczek nanosiła,układała go w rozmaite wzorki,długo płynęła i grubo odłożyła,aż skamieniało sobie to dno.Potem górotwórcze ruchy wycisnęły w górę jak to mają we zwyczaju i dno stało się górą z godulskiego piaskowca.Minęły miliony lat,w tym miejscu powstał kamieniołom,ludzie rozmieniali górę na głazy i kamienie aż rozmienili i zostawili uszkodzone maszyny i rumowisko.Natura nie lubi próżni i na księżycowe miejsce zaczęło wracać życie.Obok starej kopary wyrosła naparstnica purpurowa, coby jak serce rozboli ratować.I znowu jest ładnie ,chociaż całkiem inaczej...
A jak będzie za lat 100 ?...