poniedziałek, 4 listopada 2013

Cytat z Monachomachii...

Córka starsza wymyśla swemu ojcu zadania do wykonania, obdarzając zaufaniem ogromnym, że da radę.
Robiłem już sowy, dawno temu kuchenkę z szafki meblowej (przyznaję że nie pamiętam już której z córek)
Teraz nastał czas domków, domki są proste, bardziej ich idea, niż domki, sosnowe klocki odpowiednio przycięte. I już.
Ale dziecko, dawno dorosłe, chce tych domków, dużo, dużo jak pan chory na zachłanność.
Zdobyć więc trzeba materiał (sosnowe klocki) i przycinać i przecinać. Dobrze, że piłę mam odpowiednią do takich zleceń.
Zrobiłem na razie dwadzieścia dwa, ale to mało i będzie trzeba jeszcze popiłować. Zaletą jest zapach sosnowego drewna i żywicy.
Aby udokumentować dokonania ( dotychczasowe dokonania) ustawiłem domki na ławie i sfotografowałem.

   I przypomniał mi się cytat z "Monachomachii" biskupa Ignacego Krasickiego, jedyny zresztą jaki zapamiętałem ze szkoły: "..bram czterech ułomki, klasztorów dziewięć, i gdzieniegdzie domki..."
Dziwnie pasuje do zdjęcia, a zdjęcie w świetle zastanym, chociaż nie dynia, wyszło pomarańczowo,
czyżby niezamierzony wpływ Halloween ? 

1 komentarz: