poniedziałek, 4 marca 2013

Kos

Koło sąsiedniego bloku rośnie sobie drzewko, nieduże takie ,śliwka jakaś, czy może tarnina, gęste i kolczaste.
Upodobały je sobie ptaki na noclegowisko, bo gęste i kolczaste, koty szans nie mają, można odpocząć albo nawet nockę przekimać.
Jeden kos zwłaszcza już wieczorem mościł się prawie codziennie, straszliwie chciałem go sfotografować,ale nigdy gdy miałem aparat nie było go, a kiedy byłem bez puszył się i mościł i w oczy lazł złośliwie.
Alem go dopadł fotograficznie, nie uciekał ,mało tego, siedział na ziemi i cierpliwie w ramach rekompensaty pozował.Dopiero jak się znudził, wlazł w gałęzie, i po zdjęciach było.

Oto pan Kos w całej swej krasie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz