piątek, 17 sierpnia 2012

Koło historii

Dawno,dawno temu ,kiedy byłem początkującym ojcem , a w handlu dostępne były ocet i musztarda zrobiłem swojej dwuletniej córeczce fotelik.Fotelik był prosty, z czterech kawałków zdobytej gdzieś sklejki,ale miał niepodważalną zaletę ,był.
Dzisiaj,  po wielu, wielu latach kiedy kupić można wszystko,jeśli ma się środki płatnicze ,moje starsze dziecko zażyczyło sobie półeczki na książki.
Wyszperało w internecie zdjęcie,wysłało ,i zapytało ,Tato zrobisz?
Wobec takiego zaufania i wiary niezłomnej ,  że potrafię, zrobiłem , bo jak tu zaufanie dziecka wystawić na próbę. Że dziecko dawno dorosłe ,nieważne ,ważne ze zaufanie dziecka uskrzydla tatusiów.
A jak już mamy te skrzydła, to nie ma zakazu ,żeby sobie czasem na nich polatać.Teraz z wnukami.

2 komentarze:

  1. Jaki on jest piękny! Dlaczego to nie ja taki chciałam? A, już wiem. Bo zostałby przerobiony na drabinkę przez mojego synka.

    OdpowiedzUsuń